Podatek katastralny bywa błędnie nazywany podatkiem od nieruchomości. Czym różnią się te dwa terminy i czy trzeba płacić podatek katastralny od nieruchomości w Polsce? Odpowiadamy na najczęściej zadawane pytania.

Podatek katastralny – co to jest?

Każda sprzedaż nieruchomości wiąże się z koniecznością uiszczenia opłaty dla państwa – jedną z form takiej opłaty jest podatek katastralny, określany także mianem ad valorem, czyli „od wartości”. Jego wysokość definiuje wartość katastralna gruntu czy nieruchomości – według zasady, właściciel musi co rok odprowadzać z niej określony procent do państwa.

Jeśli zatem nieruchomość jest warta 500.000, a podatek wynosi 1%, właściciel będzie musiał raz w roku zapłacić państwu 5.000 zł.

Jak nietrudno się domyślić, gdzie pojawiają się duże pieniądze, tam z łatwością znaleźć można oszustów. Taki sposób opodatkowania mógłby skłaniać wielu z nich do celowego zaniżania realnej wartości nieruchomości. Aby temu zapobiec, rzeczoznawcy określają wartość samodzielnie, biorąc pod uwagę:

Podatek katastralny zmniejsza prawdopodobieństwo występowania tzw. szarej strefy i zapewnia proporcjonalne rozłożenie podatków na społeczeństwo. W krajach o ciężkiej sytuacji ekonomicznej stanowi jednak gwóźdź do trumny.

Czy podatek katastralny obowiązuje w Polsce?

Czy trzeba płacić podatek katastralny od nieruchomości w naszym kraju? Na szczęście nie –i nic nie zapowiada, żeby sytuacja miała się w następnych latach zmienić. Tego typu podatek uderzyłby mocno w przedsiębiorców, którzy lokują pieniądze w nieruchomościach: płacenie co rok gigantycznych opat nie pomaga im zabezpieczyć się na przyszłość. Wzrost opłat skutkowałby też znacznym podwyższeniem czynszów – tak, aby właściciele mogli „odkuć się” kosztem wynajmujących.

Katastralnie rozliczają się obecnie nasi sąsiedzi: taki podatek obowiązuje w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Irlandii, Belgii, Litwie czy Łotwie. Większość z tych krajów, ze względu na wysokie zarobki nie ma problemu z taką opłatą.

Polaków, zamiast tego obowiązuje podatek od nieruchomości – choć jego nazwa zawiera się w „podatku katastralnym od nieruchomości”, to nie to samo. Obydwa rodzaje rozlicza się na zupełnie innych zasadach.

Zobacz, na czym polega skup nieruchomości?

Na czym polega usługa odkupu nieruchomości?

Podatek od nieruchomości – czym różni się od katastralnego?

W Polsce, zamiast podatku katastralnego obowiązuje obecnie podatek od nieruchomości. Zasila budżet konkretnej gminy w wysokości zależnej od powierzchni działki lub lokalu.

Stawki wynoszą maksymalnie:

 

W przypadku gruntów maksymalne stawki podatku wynoszą:

Podatek katastralny obliczany jest zatem wyłącznie na podstawie powierzchni – na jego wysokość nie ma wpływu wartość nieruchomości. Właściciel starego domku na wsi zapłaci tyle samo, co właściciel willi w najbogatszej warszawskiej dzielnicy.

Mieszkanie bez księgi wieczystej, czy to możliwe?

Mieszkanie bez księgi wieczystej! Jak to możliwe?

Dzięki temu różnica w kwocie, którą musi odprowadzić za podobne mieszkanie mieszkaniec Polski i np. Niemiec, jest oszołamiająca.

Przykładowe mieszkanie z Warszawy o powierzchni 100 , wyceniane wyłącznie na jej podstawie, jest warte ponad 1.2 mln zł. Gdyby lokalu dotyczył podatek katastralny o wysokości 1%, właściciel musiałby odprowadzać co najmniej 10.000 zł rocznie – prawdopodobnie po uwzględnieniu w wycenie reszty parametrów (prestiż, lokalizacja, rodzaj nieruchomości, wyposażenie) ta kwota mogłaby wzrosnąć nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych. 

Właściciel tej samej nieruchomości, objęty obowiązującym w Polsce podatkiem od nieruchomości… płaci rocznie zaledwie 85 zł.

Czy podatek katastralny zostanie wprowadzony w Polsce?

Zastanawiasz się, czy za kilka lat politycy poruszą temat tego, czy trzeba płacić podatek katastralny? Spokojnie. Póki co temat  nie króluje na mównicach – i trudno się temu dziwić. Ustawa uderzyłaby najmocniej w bogatych ludzi: a wątpimy, że posłowie chcieliby obciążać niebotycznymi opłatami samych siebie. 

Poza tym, przedsiębiorcy w obawie przed dodatkowymi opłatami zaniechaliby remontowania mieszkań – żeby tylko ich wartość nie wzrosła. Polacy mieszkaliby za większe pieniądze, ale w gorszych warunkach,  zarabiając wciąż podobne pieniądze. To niekorzystny scenariusz dla gospodarki, którego państwo – raczej – nie chce.

Samo Ministerstwo Finansów zadeklarowało w lutym 2021 r., że nie planuje wprowadzenia katastratu. Póki co, możemy więc cieszyć się niskimi podatkami! Nawet jeśli temat przywołają posłowie za kilka lat, pozostaje liczyć na to, że wybiorą najniższy z możliwych oprocentowań – np. 0,3 albo 0,5% zamiast występującego najczęściej 1%.